środa, 16 listopada 2016

DIY: Sensoryczna tablica do gumek


Miałam dziś pobajać o gryczanych naleśnikach, zaletach mąki i kaszy gryczanej, ale mi się nie chce. Przekładam to na jutro bo to, co dzieje się za oknem, nie sprzyja ani zdjęciom, ani wysiłkowi intelektualnemu;)
Przedstawiam więc zabawkę z wczoraj. Mojej córci w czasie chorobowym i okołochorobowym czas należy organizować gęsto, bo dziewczyna jest szalenie energiczna i Jej uziemienie już po dwóch dniach źle wpływa nie tylko na Nią, lecz na nas wszystkich.
W inspiracjach na Halloween widziałam dynię obitą pinezkami z pozahaczanymi gumkami. Strasznie mi się spodobała, ale wolę coś nieco trwalszego.
Działaliśmy zatem prężnie i po kilkunastu złamanych pinezkach, po pokonaniu dwóch sęków i czterech nadgorliwych dłoni dziecięcych, wyszła nam nasza osobista tablica do zabawy gumkami.
Użyłam potrójnie klejonej sklejki, bo nie miałam niczego drewnianego tak szerokiego, jak chciałam. Do tego pinezki z Pepco (1 opakowanie 50 szt. za 1,99 zł) i gumki, których miałam całe mnóstwo, ale dostępne są też np. w Rossmannie za ok. 5 zł za opakowanie gumek różnej wielkości i kolorów.
Koszt niewielki, a zabawa trwa drugi dzień. Młodsze zagłębiło się w twórczości abstrakcyjnej, a u starszaka podpatrzyłam dzisiaj rozciąganie gumek w kształty literek.
Wczoraj moja M. oświeciła mnie, mówiąc, że robiła już kiedyś taką tablicę, tylko użyła do tego celu podkładu korkowego. Super pomysł, chociaż nie dla wszystkich dzieci poniżej lat 4. Jednak gdy dzieci są już w miarę rozsądne, to będzie to lepszym pomysłem od tego, który tu przedstawiam.
I wreszcie to, co najbardziej mi się podobało. Przez nieco ponad godzinę tłukłam młotkiem ile wlezie! 96 pinezek. Dżizas, jak się wyżyłam! Dość pisania, teraz coś tylko dla oka.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz