Równy tydzień temu dopadło mnie przeziębienie. Jedyny przypływ sił tamtego dnia poczułam, gdy rano na blogu Jadłonomii pojawił się przepis na ciasto pomidorowe. Przepis był banalnie prosty i wróżył zaangażowanie mojej uwagi i resztek energii na maksymalnie 20 min.
Zwlokłam się więc z łóżka popychana ciekawością i przystąpiłam do działania. Ciasto okazało się być strzałem w 10. Trochę ze mną podróżowało i już niejedną osobę w przeciągu tygodnia zdążyłam nim nakarmić. W sobotę pojawiło się u nas po raz trzeci. Tym razem w ramach bardzo poważnej okoliczności jaką jest słodka sobota. Chwilowo wypiera z podium ciasto czekoladowo-buraczane.
Uwaga! Nie czuć w nim pomidorów!
Cukier możecie zastąpić miodem lub ksylitolem. Stewii nie lubię więc jej nie uwzględnię;)
Jeżeli robiliście na zimę przecier pomidorowy to możecie go śmiało użyć pod warunkiem, że był bez ziół, cebuli, czosnku, koperku itp.
Jeżeli macie ochotę to ciacho zrobić (zachęcam, zachęcam, po trzykroć zachęcam), musicie sobie przygotować 1 małą keksówkę oraz:
W jednej misce:
1 szkl pomidorów z puszki
1 banana
1/2 szkl cukru (moim zdaniem spokojnie można zmniejszyć ilość do 1/3 szkl)
1/2 szkl oleju
W drugiej misce:
2 szkl mąki (u mnie 1/2 owsianej,1/2 gryczanej i 1 żytniej 720)
1 łyżeczkę sody
1/2 łyżeczkę proszku do pieczenia
1/2 łyżeczkę soli
1 łyżeczkę cynamonu
1 łyżeczkę imbiru
Do lukru:
ok.1/4 szkl cukru pudru
1/2 łyżeczki imbiru (u mnie to cała płaska łyżeczka. Piecze, ale my tak lubimy)
ok. 2 łyżeczki ciepłej wody
Składniki z pierwszej miski miksujemy dokładnie na gładką masę i dodajemy do wymieszanych składników z drugiej miski.
Całość króciutko mieszamy łopatką lub łyżką.
Przekładamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180°C na 40-50 min.
Po ostudzeniu robimy lukier i polewamy nim ciasto.
Z tym lukrem ciasto jest fantastyczne, nie rezygnujcie więc z niego za żadne skarby!!
Bierzcie się do roboty:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz